Z przyczyn technicznych na jednym blogu można stworzyć dowolną ilość postów, ale tylko 20 stron WWW.
Część stron, aby ominąć to ograniczenie,
przeniosłem na ten Blog dodatkowy

Powrót do mojego Bloga Głównego - kliknij

JAK TO NAPRAWDĘ JEST W SM PRZY METRZE


Wczoraj odwołany Zarząd i jego poplecznicy za nasze pieniądze wykorzystując dozorców rozpropagowali do skrzynek anonimową ulotkę podpisaną "mieszkańcy" z nagłówkiem

Pogońmy cwaniaków 

Tak się wstydzili tych kłamstw, że nie starczyło odwagi na  podpis.

Zamierzam zgłosić do Prokuratury fakt zniesławienia i ci "anonimowi mieszkańcy" okażą się konkretnymi osobami. 

Tylko tytuł - apel - zgadza się z prawdą .W odpowiedzi na anonim  tych prawdziwych cwaniaków, przedstawiam tekst podpisany imiennie.Do anonimu nawet nie mogę się odnieść, bo właściwie wszystko oprócz tytułu jest tam kłamstwem.



Spółdzielnia Mieszkaniowa Przy Metrze

       Jak to naprawdę u nas jest

     Mieszkam w naszej spółdzielni od 27 lat. Z roku na rok widziałem, jak nasze osiedle podupada. Staje się brudne, odrapane, nie robi się bieżących remontów, jakby spółdzielnia nie miała gospodarza. A przecież płacimy na fundusz remontowy, co się  dzieje z naszymi pieniędzmi?- zadawałem sobie pytanie.
     Postanowiłem się tym zainteresować.  Po nitce do kłębka docierałem  do prawdy. Wyłaniał się obraz bałaganu i marnotrawienia naszych pieniędzy. Uaktywniłem się jeszcze bardziej, w efekcie zostałem członkiem Rady Nadzorczej. Natrafiłem na dziwny mur: pięcioosobowa większość RN działała, jak automat do głosowania. W czyim interesie? Dla kogo pracowali?
     Zajęło mi to kilka lat. Choć Posłuszna Piątka przeszkadzała i utrudniała – udało mi się zajrzeć za kurtynę tej tajemnicy. Wszystko, czego się dowiedziałem, do czego dotarłem, opisywałem na swoim blogu. Zajrzyjcie na niego, http://przymetrze.blogspot.com/, to historia mojej walki i bogate źródło faktów. Wszystko jest w dokumentach.

Wyprzedawanie naszego majątku

     Za bezcen  zarząd sprzedał  SBM Natolin w 2006 roku działkę , której wartość była wielokrotnie wyższa więcej tutaj

Własne interesy

     Były Prezes, pan Stępień, dobrze dbał o własne interesy.  Kupił, weźmy pierwszy przykład z brzegu, za 300 tys. zł poziom garaży przy Lanciego 10 G. Wcześniej spółdzielnia wystąpiła do Urzędu Gminy  o możliwość ich przekształcenia w lokale użytkowe. Dzięki temu, dziwnym trafem, były Prezes z dnia na dzień stał się właścicielem lokali wartych…. 2 miliony złotych! Zarobił na tym milion siedemset tysięcy, ale cwaniak. Gdyby spółdzielnia przekształciła te lokale ZANIM ten pan kupił swój, co by było? Można by taki lokal sprzedać jakiemuś biznesmenowi za te dwa miliony i czysty zysk zasiliłby naszą WSPÓLNĄ kasę.

Dziwne  przetargi – bez przetargów

      Kiedy budujemy dom, lub choćby - robimy remont, długo szukamy firm, które zrobią to  tanio, a dobrze. Taki nasz mały  przetarg. Z wielu chętnych, wybieramy najlepszego.
      Podobnie działają gospodarne spółdzielnie, tylko na większą skalę.
      Ale nie nasza. Dlaczego? Zapytajcie byłego Prezesa: dlaczego?
    Z wielu przykładów, znowu sięgnijmy po pierwsze z brzegu. Zarząd, bez przetargu, sprzedaje dwie działki w tym siedzibę spółdzielni  - firmie ARCHE. Podobnie wybiera firmę LECHBOR – pośrednika w pobieraniu naszych opłat. Nie inaczej z firmą DRIMEX: ta niewielka firma, mieszcząca się w 2 małych pokoikach, która wybudowała ledwie kilka czy kilkanaście domów jednorodzinnych – zostaje uznana przez Zarząd SM za najbardziej doświadczoną w budowie tak wielkiego obiektu, jak nasza Galeria Ursynów. Potem kolejnej inwestycji Belgradzka 14. Firma  ta i tak sama nic nie buduje, tylko pośredniczy, na dodatek  nie płacąc wykonawcom , a potem nagle…. bankrutuje. Sprytne. Bardzo sprytne. Ale za ten spryt płaci spółdzielnia od której należności dochodzą ciągle wykonawcy DRiMEX-u.

Nagroda dla kolesi

     Były Prezes sam by nie mógł nic. Nie można mu odmówić sprytu: stworzył sieć popleczników. Tak to w życiu jest, że nie ma nic za darmo, ręka rękę myje. Więc najwierniejsi karmieni są różnymi dobrami.
     Na przykład były przewodniczący RN, pan Jamroz, zakupił dwa mieszkania przy Lanciego 10G, niezwykle korzystnie – bez drogich miejsc postojowych. O innych wiernych członkach RN mówiło się, że od lat nie płacili czynszu. Nas, zwykłych mieszkańców, za takie coś wyrzuca się ze spółdzielni, albo przynajmniej odbiera członkostwo, przejmuje mieszkanie i je… - wynajmuje osobom zaprzyjaźnionym. Jednak nie mając wglądu we wszystkie dokumenty, tego akurat przypadku potwierdzić dokumentami nie możemy, stąd -  nie podaje nazwisk tych osób.
     Inne bonusy: wielu tu wśród nas małych przedsiębiorców, firmy jedno, czy dwuosobowe. Ledwo dyszą, bo były Zarząd czynsze im liczy, jakby  luksusowe lokale wynajmował. Ale dla wiernych – taryfa  ulgowa. Na przykład 29 spółdzielnianych lokali niektórzy wynajmują po 6,30 zł za metr kwadratowy.
     Tymczasem inni przedsiębiorcy wynajmują obskurne piwnice za… 16 złotych za metr kwadratowy!!!! Nawet pani z kiosku przy Globi wynajmuje lokal za 16 zł za metr, a jeszcze jej były Zarząd wmówił, że powinna się cieszyć, bo w tym miejscu powinni jej policzyć wiele więcej. 

Teraz my

      Szczęśliwie w tym roku skończyła się 3 letnia kadencja starych Przedstawicieli. Dzięki wysiłkowi mieszkańców, którzy wreszcie się zmobilizowali i przybyli licznie na Zebrania Grup Członkowskich, w pięciu grupach, na sześć – wybrano nowych WASZYCH Przedstawicieli– nie związanych ze Starymi Działaczami. Ci  najpierw, odruchowo, zwołali Zebranie Przedstawicieli, zgodnie z prawem spółdzielczym i naszym Statutem. Powiadomili nas, jak każe procedura, dostaliśmy dokumenty, podpisaliśmy odbiór.  Chwilę później pluli sobie w brodę, gdy dotarło do nich, że tym razem to będzie Zebranie nie ich, a WASZYCH Przedstawicieli . Wpadli w panikę i zapomniawszy o procedurach oraz prawie – dwa dni przed ZP – wywiesili na drzwiach kartki, że… odwołują termin ZP.
     „Termin” to taki kruczek w ich mniemaniu. Myślą, że nie złamali procedur, bo przecież nie odwołali ZP, a jedynie…. jego termin.
     Rzecz w tym, że prawo spółdzielcze RYGORYSTYCZNIE wymaga, by ZP zwoływać raz w roku, nie później – niż do 30 czerwca. Odwołanie terminu naraża nas na ogromne kary pieniężne.
      Mało już zapłaciliśmy, nie? Jeszcze opłaćmy kary za ich nieprawne działania.
       Zgodnie z prawomocną procedurą ZP - 30 czerwca odbyło się Zebranie Przedstawicieli. Trochę inaczej, niż myśleliśmy, bo nie wpuszczono nas do Klubu Przy Lasku, ale – daliśmy sobie radę.
     WY NAS WYBRALIŚCIE, WAS REPREZENTUJEMY. Zaufaliście nam i wierzycie, że my, mając wolę walki  - w  Waszym imieniu zaprowadzimy tu porządek. Zaufaliście nam, że na tyle dobrze znamy prawo spółdzielcze, Statut i Regulaminy – iż nie damy sobie w kasze dmuchać.
    I nie daliśmy sobie w tę kasze nadmuchać.
      WASZE ZP odwołało cały zarząd ( Pana Stępnia i Panią Bartman) oraz 5 członków  Rady Nadzorczej ( panów: Jamroza , Golatowskiego ,Karpińskiego, Bańkowskiego i Skubiszewskiego.

Posłuszna Piątka walczy o przetrwanie


      Niezadowoleni z wyników wyborów Grup Członkowskich i odwołani przez Zebranie Przedstawicieli - Pan Jamroz , Karpiński, Kaczyński i Skubiszewski , zaskarżyli te grupy pod wymyślonymi pretekstami naruszania prawa czy zmuszania kogoś do głosowania itp. 

     Zaskarżyć - każdy może. Śpiewać też: jeden lepiej, drugi gorzej.
     Wnieśli do sądu o wstrzymanie wykonania uchwał Naszych Grup Członkowskich, tytułem zabezpieczenia ich pozwów.
       We wszystkich 5 pozwach sąd już oddalił ich wnioski, z uzasadnieniem, że nie dopatrzył się naruszeń prawa. Twierdzić każdy może  wszystko, nawet, że UFO wylądowało w urnie wyborczej.

Przegrane sprawy sądowe

     Panowie Sitwa – skarżą każdego, kto ich krytykuje. No, w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak. Na przykład, gdy  jeden z członków RN Pan Klitenik ujawnił niegospodarność w zarządzaniu majątkiem spółdzielni – panowie Jamroz i Stępień – zaraz dali  sprawę do sądu przeciw niemu! Że ich… ZNIESŁAWIŁ!.
    Panowie J. i S.! A czy to przypadkiem sami się nie zniesławiacie tak karygodnym trwonieniem naszego majątku?  Odchodzicie w niesławie, żal nam waszych rodzin. Będzie się to za nimi ciągnęło.
     Cóż na to niezawisły sąd? Sąd prawomocnie stwierdził, że ujawnianie takich faktów przez członka Rady Nadzorczej nie jest żadnym zniesławieniem, a działalnością zgodną ze Statutem i funkcją nadzorczą członka Rady.
      Wiele takich i podobnych procesów – przegrywamy. To znaczy oni przegrywają: były Zarząd i byli działacze. Ale opłaty tych  procesów - idą z naszej kasy, z naszych opłat, a więc – to nasza kieszeń  przegrywa.
      Prawnicy spółdzielni, którzy przygotowują do sądów te papiery – mają bardzo wysokie wynagrodzenia. Oczywiście, skąd biorą pieniądze? No, z naszych portfeli, znowu. Fajnie mieć taką pracę: czy wygram czy przegram i tak mi się mnóstwo kasy  należy, a przy przegranej, to nawet dużo mniej pracy.

Gdzie nasze 13 milionów?

     Nasz były Zarząd, bądźmy uczciwi, CZASAMI DZIAŁAŁ ZGODNIE Z PRAWEM. Na przykład my, mieszkańcy, uzbieraliśmy pracowicie, ciułając grosz do grosza, 13 milionów na remonty naszych budynków. Bo przecież się wszystko sypie, więc bez protestu płaciliśmy czynsze, powiększone o składkę na fundusz remontowy.
     Tymczasem… nasze 13 milionów zł …WYPAROWAŁO!. Bardzo się oburzyliśmy i ci z nas, najbardziej oburzeni, skierowali pismo do prokuratury. Prokurator potwierdził fakt „wyparowania”, ale uznał, że nie jest to zagrożone odpowiedzialnością karną, tylko odpowiedzialnością przed członkami SM - właścicielami spółdzielni i płatnikami na ten fundusz . Czyli – powinniśmy sami rozliczyć były Zarząd z tego, że nasze oszczędności na remont przeznaczył na…m.in. na opłacenie Inwestorów Powierniczych. Prezes Stępień jest we władzach SM od 1998 roku.
      Zatem rozliczmy były Zarząd.
      – Panie Były Prezesie!  Gdzie są nasze 13 milionów? Dlaczego pan je nam zabrał? Dlaczego pan nie dbał o nasz interes, o nasze domy? Jakim pan był Prezesem? Jakim gospodarzem?
     Choć o te 13 milionów sprawy karnej nie możemy wytoczyć – ale wymienić były Zarząd na lepszy – MOŻEMY.
     ZRÓBMY TO! 

Prezes musiał uznać nasze  ZP

     Stan prawny na dziś:
       WASI PRZEDSTAWICIELE podjęli na ZP uchwały o odwołaniu Zarządu i kilku członków RN. Uchwały  zostały złożone 2.07.2012roku  w Krajowym Rejestrze Sądowym i czekają na oficjalną rejestrację.
       Odwołany Zarząd złożył wniosek do KRS, żeby uchwał nie rejestrować albo zawiesić ich rejestracje. Z uzasadnieniem, że odwołani uchwałami stwierdzają  naruszenia prawa i zaskarżyli te uchwały do sądu. Zaskarżenie absolutnie nie zmienia NASZEJ sytuacji prawnej.
     Ale uwaga! Ciekawostka! We wniosku do KRS  pan Stępień stwierdza  na piśmie, że 30 czerwca ODBYŁO SIĘ ZEBRANIE PRZEDSTAWICIELI. A więc potwierdził status quo.
     Liczymy, że Sąd Rejestrowy nie będzie niepotrzebnie przedłużał tej ewidentnej sprawy i zarejestruje jak najszybciej prawomocne uchwały Zebrania Przedstawicieli.

Walne – były Zarząd chce się powołać od nowa!

      Sądy sądami, a były Zarząd nie zasypia gruszek w popiele.  Chce nas wziąć przez zaskoczenie!. Choć nasz Statut nie został zmieniony tak, by Zebranie Przedstawicieli zastąpić Walnym Zgromadzeniem – były Zarząd zwołał Walne, kpiąc z wyroku Sądu Najwyższego z maja tego roku.
      MY, WASI PRZEDSTAWICIELE, jesteśmy za tym, byście Państwo mogli decydować o swoich sprawach na Walnym. Ale – zróbmy to zgodnie z prawem. Zmieńmy Statut, zamieńmy ZP na Walne i raz w roku, a w razie potrzeby –częściej – zbierajmy się gremialnie, by roztrząsać NASZE  sprawy.
      Ale po kolei.  Najpierw – musimy przeszkodzić byłemu Zarządowi, by sam siebie wybrał od nowa. Dwa – skoro nas wybraliście – dajcie nam trochę czasu, byśmy zmienili Statut, zgodnie z Waszymi oczekiwaniami. Chcemy przygotować projekt – do końca roku. Opublikujemy. Wyrazicie swoją opinię. I tak – nie możemy tego zrobić wcześniej –niż na kolejnym ZP. Tak stanowi nasz Statut.
      Młyny boskie wolno mielą, młyny prawa – też.

Dbajcie o swoje pieniądze – przyjdźcie na Walne

     Walne Zgromadzenie zostało zwołane na dzień 21 lipca na godz. 10 w auli nr 4 uczelni VISTULA w Warszawie przy ulicy Stokłosy 3 ( metro Stokłosy)

     Przyjdźcie  wcześniej! Najlepiej na godz. 9:00, bo przy dużej frekwencji wydawanie mandatów może potrwać.
     Jeśli przyjdziecie na ostatnią chwilę – zator przy wejściu może sprawić, że były Zarząd zacznie Walne ….BEZ NAS. Nie chcemy tego, prawda?

     PRZYJDŻCIE PAŃSTWO LICZNIE NA WALNE ZGROMADZENIE I WYRAŹCIE SWOJĄ WOLĘ . Jeśli ktoś nie może,  proszę wystawić pełnomocnictwo z poświadczeniem notarialnym na dowolną osobę pełnoletnią.
      Jedna osoba jeden głos, nie można mieć dwóch głosów, zgodnie z ustawą.
Wzór pełnomocnictwa  jest na stronie Stowarzyszenia Mieszkańców  http://przy-metrze.org.pl/

Krowę sprzeda, a zapłaci!

Takim tekstem były prezes komentował problemy  z nadmiernymi płatnościami członków SM.
Wyraźnie widać jak liczy się z członkami spółdzielni.
Zapomniał , że on jest tu tylko zatrudnionym pracownikiem , a rzeczywistymi właścicielami spółdzielni są jej członkowie .Mam nadzieje ,że przypomnicie mu Państwo o tym dobitnie na Walnym Zgromadzeniu w dniu 21 lipca.
   
Przewodniczący  RN SM Przy Metrze                          przy udziale    Przedstawicielki
Marek Wojtalewicz                                                                  Agaty Bleji

15 komentarzy:

  1. Na pewno przyjdę na Walne. Mam dosyć tej bandy nieudaczników. Niech się rządzą swoimi pieniędzmi. Jak długo esbecja będzie nami rządzić i żyć naszym kosztem. A pułkownik Karpacz niech zniknie na zawsze z naszego pola widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta ulotka zarządu , Karpacza i Jamroza pełna pomyj, to klasyka mistrza Stępnia. Podobne ulotki, epatujące podobno wielomilionowym zagrożeniem dla spółdzielców ze strony ludzi, którzy chcieli coś zmienić w spółdzielni, redagował już w 2000 r., by wybronić ówczesny zarząd. Pięć lat później, by dorwać się do koryta, sam wywalił ten zarząd. Wszystko się zmienia, tylko Stępień wciąż podstępny, kłamliwy i tchórzliwy.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  4. W sobotę to Wasze towarzystwo zostanie na przystawkę zjedzone przez p.Prezesa Stępnia i jego Pretorian.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się w 100 % z tytułem tej ulotki - POGOŃMY CWANIAKÓW :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba byłego prezesa Stępnia.
    Jakby był taki mocny i cwany, to już dawno zjadłby opozycje, a nie się dławił i dopuszczał do swojego odwołania.
    Na dodatek przegrywa sprawy w sądzie niektóre w przedbiegu.

    To wszystko tylko propaganda, że on dużo może.
    Faktycznie to może, ale tylko dlatego, że My właściciele spółdzielni na to mu pozwalamy.
    Każdy głupek wszystko może, jak mu inni pozwalają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale nie wiadomo, czy nas zje. Jak na razie Stępień pożera się sam. Mózgu ma coraz mniej, a i inne narządy też nadwerężone. Ostatnie wydarzenia w spółdzielni pokazują, że ekipa Stępnia, aby utrzymać się przy władzy, musi stosować jazdę po bandzie. Bezprawie goni bezprawie. Najgorzej mają pracownicy spółdzielni, którzy wyczyny Stępnia muszą firmować własnymi nazwiskami.
    A metoda na ordynarne, prymitywne paszkwile i oszczerstwa może obrócić się przeciwko ich autorom. I tak się niewątpliwie stanie, bo czarną propagandę trzeba uprawiać niezwykle delikatnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę ,ze kolejne pomyje roznoszą dozorcy do skrzynek i zapowiadają następne.
    Chyba każdy teraz widzi kto stoi po jakiej stronie.
    Jedna to anonimowe oszczerstwa zarządu , drukowane za nasza kasę i roznoszone przez dozorców( o Walnym nawet się nie zająkną ,żeby ludzie nie przyszli), a druga spokojne informacje o Walnym zgromadzeniu i mam nadzieje jakieś dokumenty.
    Pluć można zawsze, ale udokumentować coś, to sztuka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Artykuł p. Marka to syntetyczny opis patologii, jaka zgotował nam spóldzielcom Stępień ze swoja ekipa. Dobrze,że ludzie zaczęli to w końcu dostrzegac. Ostatnie grupy członkowskie pokazały, jaką miłością darzone są władze spóldzielni. Mam nadzieje, że to samo bedzie na walnym. Przedstawiciele już pokazali, co sądzą o władzach spóldzielni i bez jakichkolwiek zahamowań wywalili ich jednogłośnie na zbity pysk. Tak trzymać i przeorać to chwastowisko do samego dna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Metoda na Stępnia jest tylko jedna. Przyjść na Walne i przyprowadzić chociaż jednego sąsiada, który ma Stępnia dość, ale wydaje mu się, że jeden głos nic nie znaczy. A właśnie,że znaczy i nie raz może decydować o wszystkim.
    Aha, Stępień może posunąć się do nieczystych zagrań, fałszerstw i bóg wie jeszcze czego, bo walczy o wszystko. Dlatego bardzo uważnie trzeba patrzeć mu na ręce i całej obsłudze zebrania też.

    OdpowiedzUsuń
  11. Stępień myśli, że jeżeli okupuje spółdzielnię , to mu wszystko wolno. Zaślepiony bezsilną wściekłością po wyrzuceniu ze stołka zaczął produkować tony bezprawia i oszczerstw. Niestety ten typ tak ma.

    OdpowiedzUsuń
  12. Stępień szykuje nam najazd Hunów na WZ w dniu 21 lipca br. ale nie wie co go czeka, popełnił parę kardynalnych błędów i te będą gwoździem to jego trumny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnie popisy Pana Stępnia z pozbawieniem praw członkowskich wybranych na grupach członkowskich przedstawicieli to już putinizm w czystej postaci. Tego nie darujemy.Wcześniej raczej niż póżniej odpowie Pan za wszystkie szykany członków Sni.Pan śmie mówić że działa Pan w obronie mieszkańców Panie Prezesie.Znamy już te chwyty za nasze pieniądze na wylot . pana koniec to kwestia czasu.Już czas odejść,koryto puste a my już go Panu nie napełnimy .

    OdpowiedzUsuń
  14. W skrzynkach kolejny biuletyn i "anonimowa", pseudoinformacyjna, jadowita ulotka odwołanego zarządu o członkini Stowarzyszenia.
    A na marginesie kłamstw publikowanych ostatnio przez były zarząd, to przypomniała mi się wypowiedź psycholożki, u której byłem z swoim synem, który wtedy strasznie kłamał:

    Pana syn kłamie, bo się boi.

    Proponuję przeczytać zamieszczone w biuletynie Zasady Walnego, opracowane przez odwołany Zarząd, by nabrać pewności o ich indolencji prawnej. Te Zasady w wielu punktach łamią Statut i prawo. Ale dla p. Stępnia nie ma to najmniejszego znaczenia, bo czuje się bezkarny i działa metodą faktów dokonanych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szanowni Państwo
    Czytam te wszystkie wpisy i zastanawiam się na ile to oburzenie przełoży się na obecność na Walnym i podejmowane tam decyzje.
    Mamy możliwość dokonania zmian i mam nadzieję że tak będzie. Przerażające jest to, że wielu członków spółdzielni jest biernych. Im to jest obojętne co będzie w spółdzielni.
    Jak to możliwe, że odwołany prezes spółdzielni, wydaje decyzje bez umocowania prawnego? Wpis do KRS ma jedynie charakter deklaratoryjny, czyli POTWIERDZAJĄCY podjęte uchwały. Oczywiście, były zarząd podpiera się wpisem do KRSu, że to niby on jest na prawie, ale rzeczywistość jest inna.
    A to wykluczenie z członkostwa osób z Belgradzkiej... to już szczyt buty i arogancji.
    Zresztą można się było tego spodziewać, bo jak mówią "w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone" A dla byłego zarządu to być, albo nie być.

    Panie Marku, Pani Agnieszko i inni. Głowa do góry. Wytrzymajcie jeszcze trochę.

    OdpowiedzUsuń