Zgodnie z obietnicą skomentuje dalszy ciąg ostatniego
Biuletynu Propagandowego Prezesa Andrzeja Stępnia, za który niestety płacą
wszyscy członkowie spółdzielni, a nie Pan Prezes osobiście, co byłoby jeszcze moralne i
uczciwe.
Przepraszam też Państwa, że robię to dopiero teraz, ale mam
też swoje życie osobiste i zawodowe.
Wbrew fałszywym,
rozpowszechnianym informacjom, nie siedzę non stop w domu, nie piszę 24
godziny na dobę, pod wszystkimi
możliwymi nickami i na wszystkich możliwych forach Internetowych
Źródło tych
fałszywych informacji upatruje w Panu Prezesie Stępniu, skoro zamieścił link do tych
informacji na oficjalnej stronie spółdzielni, to dla mnie oczywiste jest, że Pan Prezes to wszystko firmuje.
Pan Prezes poświęcił połowę stron swojego Biuletynu mojej
skromnej osobie, dlatego odniosę się do jego tekstu.
Nie mam niestety możliwości, tak jak Pan Prezes używania do
tego celu Państwa pieniędzy, dlatego
publikuje to na moim blogu, gdzie jedynym kosztem jest mój poświęcony czas,
szkoda, że Pan Prezes też nie opublikował w ten sposób na stronie SM. swoich
argumentów.
Byłoby dużo taniej - dla Państwa.
Byłoby dużo taniej - dla Państwa.
Chciałbym odpowiedzieć na tekst „Bez ogródek” zawarty
w ostatnim Biuletynie zarzucający mi
cytuje z tekstu „nieprawdziwe i świadome przeinaczane manipulowanie faktami,
okoliczności.”
Teraz odniosę się do kolejnych:
3/Maksymalna 30% premia dla Zarządu przyznana
w sytuacji problemów finansowych spółdzielni i egzekucji komorniczej.
Pan Prezes pisze, że premia ( w domyśle maksymalna) należy
mu się zawsze, z prawa pracy, a straty i kłopoty spółdzielni, nie powinny
mieć żadnego związku z działalnością
Zarządu i efektami tej działalności –
pewnie każdy z Państwa, tak by chciał pracować, bez żadnej odpowiedzialności.
Pisze też , że premia ta wynosi 3600zł i przyznawana jest
raz na kwartał, co ma sugerować , że Pan Prezes ma podstawę wynagrodzenia tylko
te 12000 zł kwartalnie, a Pan Prezes ma taka podstawę wynagrodzenia miesięcznie, nie kwartalnie (plus jeszcze olbrzymi dodatek
funkcyjny, plus ta premia kwartalna, plus nagrody).
To wynagrodzenie i wszystkie składniki powinny być jawne dla
Państwa, bo Państwo faktycznie pokrywają je w opłatach czynszowych.
Fakt, że ktoś zarabia 20 czy 30 tys. zł miesięcznie, nie jest
jeszcze samo w sobie niczym nagannym.
Jest nawet godnym pochwały, jeżeli te zarobki wynikają z
odpowiednich zysków dla jego pracodawcy czyli dla nas członków spółdzielni i
pomnażają nasz majątek.
Jeśli
jest jednak odwrotnie, to trzeba to krytykować, bo kiedy straty są
premiowane i to jeszcze maksymalnie, to po co dążyć do zysków.
A stwierdzenia Pana Prezesa, że za wszystkie straty to już On
nie odpowiada, oceńcie Państwo sami.
.Np: Jeśli ja chcę się coś dowiedzieć bez pośrednictwa Pana Prezesa
od pracowników spółdzielni, to mimo, ze jestem członkiem Rady Nadzorczej, okazuje się to niemożliwe, bo przecież to Pan Prezes
za wszystko w spółdzielni odpowiada, ale okazuje się, że za straty, to już nie.
Jak strat akurat nie ma, to ma być na pewno zasługa Pana
Prezesa, ale jak są, to już nie jego dzieło.
Panie Prezesie władza wiąże się z odpowiedzialnością i przy
pełnej władzy ponosi Pan też pełną odpowiedzialność, za wszystko, co się dzieje
w naszej spółdzielni.
W obecnym Regulaminie
jest zapisane, że premia wynosi od 10 do
30% i zależy od sytuacji finansowej spółdzielni.
Ja uważam, że wynagrodzenie Zarządu powinno być w większym
stopniu uzależnione od efektów tego zarządzania czyli wzrostu naszych dochodów
i przyrostu naszego majątku spółdzielczego.
Jak dotąd
wszelkie moje próby zmiany Regulaminu wynagradzania członków Zarządu , są
skutecznie blokowane przez pięciu
członków Rady Nadzorczej , którzy widocznie uważają, że premia, wbrew nazwie,
to tylko kolejne obowiązkowe wynagrodzenie, bez znaczenia za co.
Reprezentują oni
interesy tylko odbiorcy premii, a nie tych których powinni czyli Państwa
- członków SM i rzeczywistych płatników tej premii.
Ciekawe
czy Pan prezes zatrudniłby w swojej własnej firmie zarządcę, któremu wypłacałby
maksymalne premie w sytuacji wielomilionowych strat i egzekucji komorniczych.
4/Zakup poziomu garaży na Lanciego 10G
przez Prezesa Andrzeja Stępnia za 300 tys. zł z możliwością przekształcenia
tego poziomu na lokale użytkowe co podnosi wartość do ok 2 mln zł.
Pan Prezes
twierdzi w biuletynie, że każdy, w
każdej chwili może zakupić poziom garaży na Lanciego 10G z możliwością
przekształcenia na lokale użytkowe czy mieszkalne. Jest to po prostu nieprawda.
Pan Prezes jako prezes spółdzielni najpierw prowadził inwestycje Lanciego 10G pod hasłem, że trzeba zapewnić bilans dla okolicznych mieszkańców, stąd konieczność, aż 4 kondygnacji nadziemnych z miejscami postojowymi. Następnie po uwzględnieniu „pomyłki” wykonawcy firmy Inżynieria w wysokości tych poziomów nadziemnych garażowych, Pan Prezes wystąpił jako spółdzielnia do gminy o możliwość przekształcenia tego 1 poziomu na lokale użytkowe.
(Ta "pomyłka wykonawcy" w wysokości tych poziomów umożliwiła w ogóle wystąpienie o takie przekształcenie)
Pan Prezes jako prezes spółdzielni najpierw prowadził inwestycje Lanciego 10G pod hasłem, że trzeba zapewnić bilans dla okolicznych mieszkańców, stąd konieczność, aż 4 kondygnacji nadziemnych z miejscami postojowymi. Następnie po uwzględnieniu „pomyłki” wykonawcy firmy Inżynieria w wysokości tych poziomów nadziemnych garażowych, Pan Prezes wystąpił jako spółdzielnia do gminy o możliwość przekształcenia tego 1 poziomu na lokale użytkowe.
(Ta "pomyłka wykonawcy" w wysokości tych poziomów umożliwiła w ogóle wystąpienie o takie przekształcenie)
Teraz
jeszcze trzeba odtworzyć gdzieś te miejsca postojowe, zamiast tych przekształconych i
już można uzyskać warunki zabudowy na takie przekształcenie. Spółdzielnia ( Pan Prezes) to
zrobiła i na początku 2010 r uzyskała zgodę z gminy na takie przekształcenie. Pan
Prezes Stępień tym razem nie jako spółdzielnia, tylko już zwykła osoba fizyczna zakupił ten poziom nadziemny garaży.
Pan Prezes
pisze w Biuletynie, że ten interes mógł
zrobić każdy.
Każdy
mógł zrobić inwestycje z wieloma
poziomami garaży, bo była potrzeba
garaży do bilansu. Potem każdy mógł nie zauważyć „pomyłki” wykonawcy - Inżynierii , która zresztą nabyła kolejne 3
poziomy garaży i występuje o przekształcenie w lokale mieszkalne, jak na razie
bezskutecznie, bo zrobiło się głośno o całej sprawie,
Następnie
każdy mógł wybudować, gdzie indziej na
terenie spółdzielni miejsca postojowe, żeby uzyskać decyzje o przekształceniu.
Czy
faktycznie, każdy, kto nie jest Prezesem spółdzielni Przy Metrze, mógł zrobić
taki wspaniały interes, jak Pan Prezes Stępień, zostawiam to Państwu do oceny.
5/Sprawa wynajęcia (za
6,3zł z m2) 29 lokali mieszkalnych będących odrębną własnością spółdzielni
czyli nas wszystkich
Pan Prezes
w Biuletynie uzasadnia to tym, że wynajął te lokale osobom w trudnej sytuacji
materialnej i dlatego tak tanio.Pomijam ,ze na Radzie Nadzorczej zmienił uzasadnienie.
Panie Prezesie jakie to są te biedne osoby, bo ja mam informacje, że te biedne osoby to
np. Kancelaria Rada obsługująca naszą spółdzielnie, której wspólnikami są Pani mec. Dobrodziej i Pan mec. Karpacz.
Pewnie
reszta jest tak samo biedna.Myślę, że Państwo członkowie SM, jako współwłaściciele tych tak tanio
wynajmowanych lokali, chcieli by poznać prawie 30 tych „biednych najemców”.
Nie wiem
jak Państwo, ale ja uważam, że dochód z majątku odrębnego, czyli naszego
wspólnego powinien być maksymalny, bo to
jest Państwa majątek, nie Pana Prezesa.
I tu
faktycznie z Panem Prezesem zasadniczo się różnimy.
6/Przedstawiciele nie posiadający mieszkania
i nie mieszkający w spółdzielni
Panie
Prezesie z faktu, że jest taka możliwość, bo statut tego nie zabrania, nie
wynika wcale, żeby takie osoby w
zależności od ich poglądów były traktowane inaczej, co niestety ma miejsce.
Dwoje
Przedstawicieli z Raabego , którzy już dawno sprzedali mieszkanie, przed wyborem na
Przedstawiciela, a którzy wspierają bezkrytycznie Pana Prezesa, mogą być
członkami SM i nawet nie są członkami oczekującymi, bo jako tacy powinni być w
grupie 1, a są nadal jako normalni członkowie w grupie, gdzie dawno już nie
mają lokalu.
Natomiast Przedstawicielka z Lokajskiego, która już po wybraniu na Przedstawiciela, przepisała formalnie mieszkanie na dzieci, bo taka była wola umierającego męża, mimo, że nadal tam mieszka i formalnie jest członkiem SM i Przedstawicielem, nie została wpuszczona na zebranie , bo jest krytyczna wobec Pana Prezesa.
Natomiast Przedstawicielka z Lokajskiego, która już po wybraniu na Przedstawiciela, przepisała formalnie mieszkanie na dzieci, bo taka była wola umierającego męża, mimo, że nadal tam mieszka i formalnie jest członkiem SM i Przedstawicielem, nie została wpuszczona na zebranie , bo jest krytyczna wobec Pana Prezesa.
Wnioski
zostawiam Państwu.
7/Nieudolni prawnicy zatrudniani przez
spółdzielnie.
Panie Prezesie
ja przedstawiłem dowody w postaci linku do dokumentów sądowych - są tu na stronie stowarzyszenia
( uzyskanych nie od Pana ale z sądu) z których jednoznacznie wynika , że prawnik zatrudniony przez spółdzielnię w sprawie o odzyskanie wielu milionów złotych, popełnia podstawowe błędy – nie pilnuje terminu rozprawy, składa złe zażalenie, myli daty, a w efekcie ze względów formalnych, a nie merytorycznych, roszczenie do majątku upadłego Drimexu zostaje oddalone.
( uzyskanych nie od Pana ale z sądu) z których jednoznacznie wynika , że prawnik zatrudniony przez spółdzielnię w sprawie o odzyskanie wielu milionów złotych, popełnia podstawowe błędy – nie pilnuje terminu rozprawy, składa złe zażalenie, myli daty, a w efekcie ze względów formalnych, a nie merytorycznych, roszczenie do majątku upadłego Drimexu zostaje oddalone.
Pan Prezes
pisze, że mamy wspaniałych prawników, bo jak zapewnia , wygrywamy 85% spraw
i te dane zostały przedstawione na Radzie. Tak, taką wartość podał Pan Prezes
ustnie, kiedyś na Radzie, ale jakoś nie można było dostać żadnego wykazu tych zakończonych
spraw, ani informacji, jak to się ma do wartości kwotowej.
Dane
prowadzonych obecnie spraw ( nie wiem tez czy kompletne) zostały na moment pokazane członkom Rady i zaraz zabrane, a
dane o zakończonych sprawach, nawet na moment nie zobaczyliśmy.
Ten punkt
jest ciągle w porządku obrad Rady Nadzorczej. Chce Pana poinformować, że
członek Rady Nadzorczej ma nie tylko prawo ale i obowiązek zapoznania się z
wszystkimi zakończonymi sprawami sądowymi , jeśli jest tam coś do ukrycia, to
faktycznie powoduje ,że nie można tego pokazać nawet Radzie Nadzorczej. Do mnie w związku z tymi zakończonymi sprawami docierają
informacje zupełnie inne, od tych które podaje Pan Prezes i postaram się je
zweryfikować niezależnie od Pana Prezesa, bo tak rozumiem rolę członka Rady
Nadzorczej. To nie jest wiara na słowo, tylko weryfikacja tych słów dokumentami.
8/Niezrealizowanie ustawy o spółdzielniach
mieszkaniowych z 2007 roku.
Ja napisałem
czego konkretnie nie realizuje Prezes z
tej ustawy cytuje:
„Na
stronie SM od 5 lat nie ma protokołów
obrad Zarządu, nie ma protokołów Zebrań
Grup Członkowskich i Zebrań Przedstawicieli, nie ma też rocznych sprawozdań
finansowych”.
A Pan
Prezes niby odpowiada , że nie znajduje to uzasadnienia w faktach. To gdzie na
stronie spółdzielni są te informacje, bo ja po długich poszukiwaniach nie
znalazłem, może Państwo znajdziecie.
W tym punkcie
Pan Prezes potwierdza też, to co wszyscy wiedzą, że z bardzo dużymi opóźnieniami odpowiada na
pisma, a w znacznej części wcale, czego sam doświadczyłem.
Uzasadnienie
tego jest już kuriozalne, że to znowu przez tych członków z nowych inwestycji ,
którzy tak absorbują Pana Prezesa, że już innym nie odpowiada.
Panie
Prezesie,z informacji na dyżurach Rady Nadzorczej , nie ma znaczenia czy z nowych czy ze starych inwestycji, nie
odpowiada Pan na pisma wcale, albo w terminach wielomiesięcznych. Jeśli Pan
sobie nie radzi, to proszę pomyśleć już o emeryturze. Może faktycznie niektóre
proste dla innych zadania, jak odpowiedź na pismo w terminie 30 dni, przerastają Pana możliwości.
9/Nie przypozwanie Drimexu
Dla
przypomnienia, to Drimex nie zapłacił Nadbudowi wykonawcy Centrum Natolin, mimo, że spółdzielnia zapłaciła Drimexowi za
roboty Nadbudu. Nadbud wystąpił zgodnie z prawem do spółdzielni o zapłatę za te
pracę, za które mu Drimex nie zapłacił, a spółdzielnia po prawomocnym wyroku
sądowym zapłaciła jeszcze raz z olbrzymimi odsetkami.
A Drimex
mogła przy-pozwać w każdej chwili, jak wcześniej to lepiej ,może jeszcze coś
byśmy odzyskali, ale jak pisze Prezes,
zrobiła to już w maju 2011 roku, jak dla mnie to dopiero, kiedy Drimex dawno
zbankrutował, a nasze roszczenia do upadłego Drimexu zostały odrzucone.
Dla
mnie
są to działania pozorne i dużo spóźnione, nie rokujące żadnych szans na
odzyskanie od bankruta czegokolwiek, a ich konsekwencje ponosimy My
członkowie spółdzielni.
Za moment, ta sama sytuacja powtórzy się do Resbudu, znowu podwykonawcy tego samego Drimexu tym razem przy Belgradzkiej 14, któremu jak zwykle Drimex nie zapłacił i jak zwykle Resbud dochodzi należności od spółdzielni.A pewnie gdyby Drimex nie zbankrutował to znowu mógłby coś budować dla naszej SM nie płacąc wykonawcom.
Za moment, ta sama sytuacja powtórzy się do Resbudu, znowu podwykonawcy tego samego Drimexu tym razem przy Belgradzkiej 14, któremu jak zwykle Drimex nie zapłacił i jak zwykle Resbud dochodzi należności od spółdzielni.A pewnie gdyby Drimex nie zbankrutował to znowu mógłby coś budować dla naszej SM nie płacąc wykonawcom.
10/Brak 10 mln złotych na koncie funduszu
remontowego.
Znowu Pan Prezes
pisze, że nie znajduje to podobno
uzasadnienia w faktach.
Chyba
tylko takich, że 10 mln zł, to brakowało w wykonanych remontach na początek 2010
roku, a obecnie brakuje już 13 mln zł.
I dalej
Pan Prezes sugeruje, że te kwoty nie wpłynęły na konto funduszu remontowego przez Państwa, członków
spółdzielni. Panie Prezesie, przecież sam Pan napisał w Biuletynie, że członkowie
spółdzielni zalegają z czynszem obecnie na
kwotę 4,5 mln zł.
To dużo i ja bym się na Pana miejscu tym nie chwalił , bo to Pan ponosi odpowiedzialność za słabe ściąganie płatności.
To dużo i ja bym się na Pana miejscu tym nie chwalił , bo to Pan ponosi odpowiedzialność za słabe ściąganie płatności.
Ale z tego około 1/3 -to jest na fundusz remontowy.
Z tych
danych wynika, że
faktycznie na ten fundusz, my jako spółdzielcy nie wpłaciliśmy 1,5 mln zł, ale
11,5mln zł zostało wpłacone, ale nie wydane na remonty, tylko na inne cele.
Zaraz Pan Prezes
napisze , że to nie Jego wina , bo znaczna część, to za czasów Pani Zacharewicz,
ale Pan Prezes jako członek Rady Nadzorczej od 1998 roku, ponosi też i za to
odpowiedzialność.
Obecnie przyrost tej kwoty, to już wyłączna zasługa Pana Prezesa: zaliczki dla Drimexu, nie egzekwowanie należności od upadłego Drimexu, to kwoty nie do odzyskania.
Lokal Drimexu nr 135 z KEN wart 1,5 mln zł, nie przejęty w odpowiednim czasie.
Obecnie przyrost tej kwoty, to już wyłączna zasługa Pana Prezesa: zaliczki dla Drimexu, nie egzekwowanie należności od upadłego Drimexu, to kwoty nie do odzyskania.
Lokal Drimexu nr 135 z KEN wart 1,5 mln zł, nie przejęty w odpowiednim czasie.
11/ Sprawa prokuratury i niegospodarności.
Według
Pana Prezesa, to znowu tylko działania osób z grupy Belgradzka.
Z moich
informacji natomiast wynika, że Prokuratura bada, aż 3 nieprawidłowości, z których może wynikać niegospodarność, (
fundusz remontowy, inwestycja Lanciego 10G i inwestycja Belgradzka 14) , a fakt, że Prokuratura
w ogóle powołała zespól biegłych, świadczy
o tym , że przesłanki tej niegospodarności, są bardzo przekonywujące.
Jeśli natomiast
chodzi o informacje, którą Pan Prezes podaje w Biuletynie, że doniesienia
złożyły osoby z Belgradzkiej .
To faktycznie w sprawie inwestycji Belgradzka 14, złożyły doniesienia osoby pokrzywdzone z tej inwestycji .
Natomiast w sprawie Lanciego 10 G, osoby pokrzywdzone z inwestycji Lanciego 10G, a w sprawie funduszu remontowego zupełnie inne osoby, mieszkańcy starych zasobów, nie związane z żadną z tych inwestycji.
Do Pana sugestii z Biuletynu, że ja też mam sprawę karną, nawet nie powinienem się odnosić, ale to zrobię.
Tak mam sprawę karną o rzekome zniesławienie, bez związku ze sprawami spółdzielni, wytoczoną mi przez prywatną osobę, właśnie po to, żeby Pan mógł o tym teraz napisać.
Ta sprawa , jak mam nadzieje, już niedługo, bo 18 maja znajdzie zakończenie.
To faktycznie w sprawie inwestycji Belgradzka 14, złożyły doniesienia osoby pokrzywdzone z tej inwestycji .
Natomiast w sprawie Lanciego 10 G, osoby pokrzywdzone z inwestycji Lanciego 10G, a w sprawie funduszu remontowego zupełnie inne osoby, mieszkańcy starych zasobów, nie związane z żadną z tych inwestycji.
Do Pana sugestii z Biuletynu, że ja też mam sprawę karną, nawet nie powinienem się odnosić, ale to zrobię.
Tak mam sprawę karną o rzekome zniesławienie, bez związku ze sprawami spółdzielni, wytoczoną mi przez prywatną osobę, właśnie po to, żeby Pan mógł o tym teraz napisać.
Ta sprawa , jak mam nadzieje, już niedługo, bo 18 maja znajdzie zakończenie.
12/Niedostarczanie pełnej informacji
Przedstawicielom.
Pan Prezes twierdzi, że była dostarczana pełna. A ja akurat wyjątkowo brałem udział we wszystkich Grupach Członkowskich i zauważyłem, że nie było sporej ilości wniosków przegłosowanych na Grupach Członkowskich m. in o odwołanie Pana Prezesa Andrzeja Stępnia , taki wniosek był przegłosowany na 2 grupach, a w materiałach dla Przedstawicieli go nie było.
Pan Prezes twierdzi, że była dostarczana pełna. A ja akurat wyjątkowo brałem udział we wszystkich Grupach Członkowskich i zauważyłem, że nie było sporej ilości wniosków przegłosowanych na Grupach Członkowskich m. in o odwołanie Pana Prezesa Andrzeja Stępnia , taki wniosek był przegłosowany na 2 grupach, a w materiałach dla Przedstawicieli go nie było.
A jakich
to wymogów nie spełniały przegłosowane wnioski w sprawie statutu, chyba tylko
takich, że nie spełniały oczekiwań Pana Prezesa.
13/Zalecenia polustracyjne z 2010 r
Pan Prezes
twierdzi w Biuletynie, że są realizowane sukcesywnie, że zawiadomił o tym
Związek Rewizyjny i Ministerstwo Budownictwa . Dużo prościej byłoby zawiadomić najbardziej zainteresowanych czyli nas
członków spółdzielni, które z tych 21 zaleceń polustracyjnych zostały zrealizowane i w
jaki sposób, bo na Radzie Nadzorczej
dowiedziałem się tylko, że Pan Prezes nie będzie realizował tych zaleceń, bo
to tylko takie luźne sugestie, z którymi Pan Prezes absolutnie się nie zgadza. Na przedostatnim
Zebraniu Przedstawicieli w 2011 roku, nie omówiono tych zaleceń, mimo takiego
punktu, a na ostatnim ZPCz w 2012, nie wprowadzono w ogóle takiego punktu.
Teraz Państwo sami ocenicie, kto tu pisze nieprawdę, przeinacza czy manipuluje faktami.
Do Informacji Pana Przewodniczącego Jamroza pewnie odniosę się nieco później, bo zdania Pana Przewodniczącego, choć zwykle noszą bardzo niewiele treści, to są straszliwie rozwlekłe. Już pierwsze zdanie w Biuletynie ma "tylko" 75 wyrazów i naprawdę trudno stwierdzić, co też autor miał rzeczywiście na myśli.
Może pisał tylko dla znużenia czytelnika.
A główna teza Pana Jamroza, że opozycja chce zmian ( nadzoru nad zarządem i jawności działania spółdzielni) tylko dla osiągnięcia własnych korzyści, można podsumować krótko, każdy sądzi sam po sobie.
A przy rzeczywistej jawności działań spółdzielni osiągnięcie tylko własnych korzyści, jest prawie niemożliwe.
O tym Pan Jamroz doskonale wie, dlatego zawsze "myli" , jawność działania spółdzielni, z ujawnianiem personaliów osób krytykujących złe zarządzanie w spółdzielni. Żeby tylko wykazać, że Ci zwolennicy jawności, sami się nie ujawniają.
Panie Przewodniczący, to są dwie zupełnie rożne sprawy, jawność działania spółdzielni, a ujawnianie personaliów osób krytykujących Zarząd.
Ujawnianie personaliów zależy tylko od decyzji tych osób, jak się boją jakiś, szykan, to nie powinny tego ujawniać.
Jakoś nie przeszkadza Panu anonimowe forum Pana Prezesa , ale bardzo Panu przeszkadzało, że "Niezależne Forum Mieszkańców Przy Metrze" jest anonimowe.
Natomiast jawność działania spółdzielni jest po prostu obowiązkiem wobec jej właścicieli - członków SM i ta jawność uniemożliwia osiągniecie tylko własnych korzyści kosztem reszty członków spółdzielni, czego rzekomo tak bardzo się Pan obawia.
Dopóki do Rady nie weszli niezależni od Zarządu członkowie Rady Nadzorczej, to nie tylko przebiegi Posiedzeń Rady, były nieznane ale nawet terminy tych posiedzeń były tajne.
O czym jako Przedstawiciel chętny do uczestniczenia w posiedzeniach Rady w 2009 i 2010 roku wielokrotnie się przekonałem.
Teraz Państwo sami ocenicie, kto tu pisze nieprawdę, przeinacza czy manipuluje faktami.
Do Informacji Pana Przewodniczącego Jamroza pewnie odniosę się nieco później, bo zdania Pana Przewodniczącego, choć zwykle noszą bardzo niewiele treści, to są straszliwie rozwlekłe. Już pierwsze zdanie w Biuletynie ma "tylko" 75 wyrazów i naprawdę trudno stwierdzić, co też autor miał rzeczywiście na myśli.
Może pisał tylko dla znużenia czytelnika.
A główna teza Pana Jamroza, że opozycja chce zmian ( nadzoru nad zarządem i jawności działania spółdzielni) tylko dla osiągnięcia własnych korzyści, można podsumować krótko, każdy sądzi sam po sobie.
A przy rzeczywistej jawności działań spółdzielni osiągnięcie tylko własnych korzyści, jest prawie niemożliwe.
O tym Pan Jamroz doskonale wie, dlatego zawsze "myli" , jawność działania spółdzielni, z ujawnianiem personaliów osób krytykujących złe zarządzanie w spółdzielni. Żeby tylko wykazać, że Ci zwolennicy jawności, sami się nie ujawniają.
Panie Przewodniczący, to są dwie zupełnie rożne sprawy, jawność działania spółdzielni, a ujawnianie personaliów osób krytykujących Zarząd.
Ujawnianie personaliów zależy tylko od decyzji tych osób, jak się boją jakiś, szykan, to nie powinny tego ujawniać.
Jakoś nie przeszkadza Panu anonimowe forum Pana Prezesa , ale bardzo Panu przeszkadzało, że "Niezależne Forum Mieszkańców Przy Metrze" jest anonimowe.
Natomiast jawność działania spółdzielni jest po prostu obowiązkiem wobec jej właścicieli - członków SM i ta jawność uniemożliwia osiągniecie tylko własnych korzyści kosztem reszty członków spółdzielni, czego rzekomo tak bardzo się Pan obawia.
Dopóki do Rady nie weszli niezależni od Zarządu członkowie Rady Nadzorczej, to nie tylko przebiegi Posiedzeń Rady, były nieznane ale nawet terminy tych posiedzeń były tajne.
O czym jako Przedstawiciel chętny do uczestniczenia w posiedzeniach Rady w 2009 i 2010 roku wielokrotnie się przekonałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz